fbpx

Panować nad publicznością

13 września 2009

Z prof. Barbarą Świątek-Żelazną, flecistką, zastępcą przewodniczącego jury III Międzynarodowego Konkursu Muzycznego im. Michała Spisaka w Dąbrowie Górniczej rozmawia Regina Gowarzewska.

Jakie cechy u młodego artysty potrafią przykuć Pani uwagę?


Warunkiem bezsprzecznym jest podporządkowanie sobie instrumentu. To jednak tylko środek wypowiedzi. Dla mnie najważniejsze jest szukanie indywidualności muzycznych, takich wykonawców, jakich chciałabym jeszcze kiedyś ponownie usłyszeć. Staram się słuchać dużo. Nie jak specjalista, ale jak meloman. Czasem wnikanie w warsztat przeszkadza w emocjonalnym odbiorze. Jest jednak konieczne w specjalistycznej ocenie. Technikę można osiągnąć przez ćwiczenie, natomiast duszę artysty trzeba mieć. Muzyka musi być przepełniona sercem, uczuciami i własnymi przeżyciami. To nie wszyscy potrafią. Trzeba nauczyć się panowania nad emocjami, uspokajać głowę, a rozgrzewać serce.

Z racji specjalności najbliżsi Pani sercu podczas dąbrowskich zmagań byli pewnie fleciści?


O tak. Z całą satysfakcją stwierdzam, że między innymi konkursy sprawiają, iż nasza młodzież podąża bardzo szybko za światowym poziomem. Zarówno w sferze estetyki dźwięku, techniki rozumianej przez wielką biegłość, wyczucia stylistyki wykonawczej epoki, jak i wynikających z tego różnic.

Chwali Pani poziom uczestników konkursu. Czy jednak dostrzega Pani jakieś powszechne mankamenty?


Za dużo skromności na estradzie. Często widać, że mają potencjał, a nie potrafią nim zarządzać. Na to jednak potrzeba czasu. Młodzież ma teraz możliwości wyjazdów, konfrontacji. Temu służy też konkurs. Trzeba zawierzyć sobie, że artyści potrafią wypowiedzieć się na estradzie. Brakuje mi w nich więc często tej pewności i odwagi, daru przekonywania i panowania nad publicznością.

Konkurs jest więc, bez względu na jego końcowy wynik, drogą rozwoju.


To też możliwość konfrontacji z poziomem w danej dziedzinie. Sprawdzenie się w trudnych warunkach występu zarówno przed komisją, jak i publicznością, bo przecież przesłuchania są otwarte. Nauka umiejętnego rozłożenia sił na cały konkurs. Największą wartością, o której młodzi często nie pamiętają, jest sam okres przygotowania. Człowiek wtedy pracuje intensywnie, mądrze i pod kontrolą. To również zwycięstwo nad strachem.

Pozostałe newsy