fbpx

Muszę dostać „gęsiej skórki” – wywiad z prof. Józefem Raatzem

16 września 2017

Agnieszka Nowok – rzecznik konkursu – przeprowadziła ciekawy wywiad z członkiem jury prof. Józefem Raatzem z Akademii Muzycznej im. Stanisława Moniuszki w Gdańsku.

 

AN: Profesorze, właśnie rozpoczął się I etap konkursu, jakie są Pana wrażenia po pierwszej turze przesłuchań?

JR: Przede wszystkim niezmiernie cieszy mnie taka ilość kandydatów. Oczywiście, jak to na konkursie, trzeba się liczyć z pewnymi absencjami, ale na ten moment mogę powiedzieć, że wysłuchaliśmy muzyków wysokiej klasy. Są to naprawdę dobrze przygotowani instrumentaliści do konkursu międzynarodowej rangi. Jestem pod wrażeniem, bo technika gry niezwykle się rozwija i jest zupełnie inaczej niż „za moich czasów”: same instrumenty są już dużo bardziej rozwinięte. Cieszy też udział gości z zagranicy – wydaje mi się, że proporcjonalnie większość uczestników tegorocznej edycji pochodzi spoza naszego kraju, co dodaje powagi konkursowym zmaganiom.

AN: Mam świadomość, że to dopiero pierwszy etap konkursu, w którym następuje największa selekcja uczestników, ale czy jest „coś” w sposobie gry, osobie uczestnika, po czym już w pierwszym etapie można rozpoznać „perłę”?

JR: Jest. Nie wiem, jakie będzie odczucie kolegów, ale myślę, że pewne kwestie rozumiemy podobnie. Taka „perła” musi zawierać przede wszystkim cechę dojrzałości. Do tego pełna sprawność techniczna i znakomite przygotowanie programu pod względem warsztatu wykonawczego. Oczywiście ważna jest osobowość uczestnika i pewien rodzaj charyzmy – musi nas zainteresować swoją interpretacją. Oczekuję, że podczas słuchania kandydata czy po jego wykonaniu dostanę „gęsiej skórki”. Muszę przyznać, że już dzisiaj mi się to zdarzyło.

AN: Michał Spisak poświęcił wiele swoich kompozycji instrumentom dętym, w tym również obojowi, m.in. w Sonatinie na obój, klarnet i fagot. Jakie miejsce zajmują utwory Spisaka w literaturze obojowej?

JR: Cieszę się, że wymieniła Pani właśnie tę kompozycję, bo swoją edukację w zakresie kameralistyki rozpocząłem właśnie tym triem! Miałem również do czynienia z Kwintetem na flet, obój, klarnet, fagot i róg, brałem udział przy przygotowaniach tej kompozycji do publikacji przez Wydawnictwo EUTERPE, ale powiem więcej – miałem to szczęście, by spotkać samego Mistrza. Miało to miejsce podczas Warszawskiej Jesieni, w okolicach mojej matury, mam nawet autograf Spisaka. Pamiętam go jako przemiłego pana, niezwykłej kultury. To był niesłychanie dobry człowiek. Pomagał w Paryżu wielu polskim artystom, był niewiarygodnie skromny. Kiedy wspominam ten czas i biorę udział w działaniach propagujących jego twórczość, jestem pełen wzruszenia.

AN: Wróćmy jeszcze raz do konkursu: czy któryś z utworów proponowanych w repertuarze obojowym tegorocznej edycji jest Profesorowi szczególnie bliski?

JR: Powiem inaczej: cały program jest znakomicie wybrany, stąd taka ilość kandydatów. Mają oni swobodę wyboru. Zainteresowali się konkursem również dlatego, iż są to kompozycje, które w repertuarze ma każdy muzyk na określonym poziome gry, jak Metamorfozy Benjamina Brittena czy Sonatę Francisa Poulenca. Do tego sięgają po dzieła nowsze, jak utwory Heinza Holligera czy Gilles’a Silvestriniego.

AN: Dziękuję za rozmowę.

Pozostałe newsy